niedługo, niedługo wyruszam pakuję stary lniany czy konopny plecak znaleziony w przydrożnym rowie zabieram aluminiowe sprzęty do gotowania fioletowa woda ognista - a jakże stroje zielone i dżinsowe, i na deszcz nóż też - bo wiadomo pieniądze czyli środki i czasoprzestrzeni mapę gotuję się, gotuję o jechane! |
Gdańsk, 1997