Razu pewnego do najstarszego i najbardziej szanowanego mistrza Zen przyjechało na rowerach trzech uczniów. Mistrz zaraz spytał jednego z nich:
- Po co jeździsz na rowerze? - Ów odpowiedział:
- Jeżdżę na rowerze, aby zużywać mniej energii i chronić środowisko przed efektem cieplarnianym.
- Bardzo chwalebnie! - rzekł na to mistrz - Musisz mieć wielkie serce.
- A ty - zwrócił się do drugiego ucznia - dlaczego jeździsz na rowerze?
- Ja - odparł drugi - jeżdżę, aby zażywać ruchu i świeżego powietrza.
- Niewątpliwie będziesz się cieszyć długim życiem w zdrowiu! - odpowiedział mistrz.
- A ty - zapytał wreszcie trzeciego ucznia - czym jest rower dla ciebie?
- Ja - powiedział trzeci - jeżdżę na rowerze, aby jeździć na rowerze.  
Mistrz skłonił mu się nisko i poprosił:
- Pragnę zostać twoim uczniem.
 
 
Lan Tzu Ch'  "Zapiski na kółku od przerzutki".
 
 
cytat za książką pt. 'rower', wydanie pierwsze, 2004, Copyright Wydawnictwo Pascal 2004, ISBN: 83-7304-306-3

 

Szanowny Gościu! Witam Cię w sekcji strony poświęconej rowerom. To najważniejsza sekcja całej strony. Rower, to jest świat. Także mój. Na rowerze zacząłem jeździć mając dopiero siedem lat. Wkrótce potem nastąpiło długie rozstanie z tym wynalazkiem, przerywane bardziej lub mniej udanymi epizodami. Prawdziwy rowerzysta wylazł ze mnie dopiero po studiach. Wtedy też zachorowałem na cyklozę i... tak już pozostało. Rower stał się moim sposobem na życie, sposobem życia.

 

Czy jest coś lepszego od jazdy na rowerze? Owszem. Jest to wspólna jazda na rowerze. Jeżeli przykładowo chciałbyś spędzić w ten sposób czas razem ze mną, to gorąco Cię zapraszam na portal rwm.org.pl. Cały pomysł tego portalu zasadza się na kalendarzu. Dni miesiąca mają różne kolory w zależności od tego, czy ktoś danego dnia ogłosił jakąś wycieczkę. Na pewno znajdziesz coś dla siebie, dopasowanego do własnych możliwości czy preferencji. A więc... na koło!

 

Dlaczego rower? Czyli zbiór obrazków anonimowych zaczerpniętych z Internetu.

 

images/stories/20111015_DlaczegoRower/800_FatCar.jpgimages/stories/20111015_DlaczegoRower/800_SadloPieniadze.jpgimages/stories/20111015_DlaczegoRower/800_TouAreTraffic.jpgimages/stories/20111015_DlaczegoRower/800_space-needed-to-transport-60-people.jpgimages/stories/20111015_DlaczegoRower/640_UcantBuyHappiness.jpgimages/stories/20111015_DlaczegoRower/800_GymBicycle.jpgimages/stories/20111015_DlaczegoRower/800_IMG_5048_BicycleRecycle_v1.JPGimages/stories/20111015_DlaczegoRower/640_RowerNazdrowie.jpg

Jedną z fajniejszych imprez towarzyszących corocznemu Wielkiemu Przejazdowi Rowerowemu jest tzw. alleycat. Istnieje wiele odmian tego terminu. Również alleycaty rozgrywane w Gdańsku znacznie się od siebie różniły. Czasami był to wyścig, w którym wystarczyło uzyskać podpisy od woźnych czy opiekunów określonych budynków administrowanych przez Uniwersytet Gdański, więc główną rolę odgrywała prędkość jazdy (rok 2007). Czasami, i tak było w tym roku (rok 2009), oprócz zaliczenia wyznaczonych punktów należało wykonać jeszcze określone zadania, a ich wyniki zapisać na nakrtce, ewentualnie poświadczyć swoją obecność w niektórych punktach miasta w inny sposób. Czasami, i tak było kilka lat temu (2006?), jazda na rowerze była uzupełnieniem, przerwą między kolejnymi zagadkami. Zagadki powinny być osadzone w tzw. miejskiej kulturze. Niekiedy są one trudne, niekiedy łatwe. Tak więc niekiedy o zwycięstwie w alleycat decyduje trzeźwość umysłu i spostrzegawczość, niekiedy mocne nogi, a niekiedy połączenie obu tych czynników. Zawsze jednak przydaje się znajomość topografii miasta. Przeważnie zadania nie są ułożone tak, by pasowały do optymalnej trasy łączącej poszczególne punkty. Pierwszy etap polega więc na ułożeniu trasy przejazdu, co samo w sobie może być wyzwaniem.

Add a comment

Ani się obejrzałem, a przeleciał rok i znowu przyszło mi stanąć na starcie Kaszebe Runda. Znowu miałem ambitny plan, by przejechać dystans 215 km. A co z tego wyszło? Zapraszam do lektury!

(Oprócz sprawozdania z przejazdu do pobrania trak z GPS. Zamieściłem także profil wysokości).

 

Add a comment

Kartuzy to jedno z najładniej położonych miast Kaszub, a przy tym ważny węzeł komunikacyjny, również dla rowerzystów. Zaryzykuję stwierdzenie, że Kaszuby to brama do brama do serca Kaszub. Niestety brama dosyć odległa i słabo dostępna dla przeciętnego rowerzysty, za którego się uważam. Brak czynnej linii kolejowej (2009) oraz bardzo ruchliwe drogi skutecznie zniechęcały mnie do eksploracji tych okolic. Kilka kolejnych niedziel poświęciłem na wyszukanie trasy, która pozwoliłaby w miarę bezpiecznie, czyli z pominięciem odcinków dróg o dużym natężeniu ruchu, dotrzeć z Oliwy do Kartuz.

Add a comment

Propozycja krótkiej wycieczki z Kartuz do pobliskiego zamczyska nieopodal Łapalic.

Add a comment

Wstyd przyznać, ale do tej pory nigdy nie byłem w Kiezmarku. Ponieważ nastała piękna, słoneczna, ciepła wiosna, nic już nie stało na przeszkodzie, by to zmienić... Do pobrania trak z GPS :-)

 
Add a comment