640 20130121 222607

Na początek zagadka: jaki przedmiot ilustruje powyższa fotografia? Dla ułatwienia podpowiem, że jest to ozdobnie wykonany element wyposażenia klasycznego roweru.

Sklep rowerowy w Holandii jest zjawiskiem niemal tak powszechnym, jak monopolowy w Polsce. Oj, oczywiście przesadziłem ;-) Rower w Holandii już dawno stał się elementem kultury. A skoro tak, to podlega modzie. Podczas ostatniego pobytu w Utrechcie trafiłem do sklepu, który celował w rowerach w jakimś sensie nietypowych: drewnianych, bambusowych, o 'ostrym' napędzie. Dodam jeszcze, że pięknych.

Zapraszam na krótki przegląd chociaż kilku rowerowych marek, które rzuciły mi się w oczy czy to na ulicy, czy też we wspomnianym na wstępie sklepie.

 

VANMOOF

Rowery tej marki wyglądają... na proste. Zbudowane z prostych rur o dużym przekroju, są tak proste, że aż piękne. Oto okazało się, że w tych rurach drzemią ukryte możliwości i przemyślane technicznie rozwiązania:

  1. zintegrowane z rurą ramy oświetlenie, dzięki czemu możemy raz na zawsze zapomnieć o uszkodzeniu lampek,
  2. lampki diodowe, przez co w zasadzie są wieczne,
  3. zintegrowany z ramą bardzo solidnie wyglądający łańcuch pozwalający na szybkie przypięcie roweru,
  4. piasta przedniego koła z dynamem,
  5. piasta tylnego koła w wersji podstawowej wyposażona w hamulec typu kontra, na życzenie wyposażona w przerzutkę planetarną,
  6. pełne błotniki,
  7. pełna osłona łańcucha.

Słowem miejski rower dla nowoczesnej młodzieży, w zasadzie nie wymagający zabiegów utrzymaniowych. A wszystko to za około 600 €.

 

GEPIDA

Czy ktoś z czytelników spotkał się kiedyś z tą marką? Produkt braci Węgrów. Okazuje się, że w ofercie tej firmy znajduje się bardzo wiele modeli rowerów. Prawdziwą perełką wśród nich są sportowe klasyki z linii retro. Mnie osobiście urzekła kolorystyka, jakość wykonania oraz możliwość posiadania roweru, który jest jednocześnie 'singlem' lub 'ostrym' w zależności od sposobu założenia tylnego koła. A wszystko to za około 450 €.

 

ROETZ

Ciekawa koncepcja wykorzystania starych rowerów, a przede wszystkim ich ram. Co roku w Holandii na składowiska złomu trafia mniej więcej milion rowerów. Oczywiście spora część komponentów nadaje się do ponownego wykorzystania. Właśnie tę ideę wykorzystali twórcy holenderskiej firmy Roetz. Wyszukują na złomowiskach stare ramy rowerowe, konserwują je i powtórnie malują. Tak przygotowane ramy wyposażają w komponenty dobrej jakości oraz niezwykle urokliwe dodatki, jak np. drewniane błotkniki, drewniane kosze, skórzane siodełka Lepper. Następnie nowy-stary rower jest ponownie sprzedawany. Moim zdaniem z ich rąk wychodzą po prostu cudeńka. Aż miło popatrzeć. A wszystko to w przedziale cenowym 500 - 700 €.

 

BLACKSTAR

Kolejna niszowa marka holenderska. Pomysł dość zaskakujący: ramy wykonane są z afrykańskiego bambusa łączonego włóknem pochodzącym z sukulenta. Cóż, tym, którzy powątpiewają w takie rozwiązanie, powiem jedno: taki rower wygląda bardzo oryginalnie, a zdaniem producentów jego produkcja zapewnia miejsca pracy w czarnej Afryce. Ręczna robota. A któż z nas nie chciałby mieć oryginalnego, lekkiego roweru wykonanego przez rzemieślnika? Za jedyne 850 €.

 

BOUGHBIKES

Rowery drewniane. Ktoś powie 'to już było' i będzie miał rację. Niemniej mi osobiście rzadko się zdarzało zobaczyć drewniany rower na własne oczy. Poza tym zestawienie obok siebie roweru ze stali, z bambusa i z drewna robiło duże wrażenie. Niestety za przyjemność posiadania takiego roweru trzeba dosyć słono zapłacić, bo około 1 250 €. Przez delikatność nie wspomnę, że rowery te są też dosyć ciężkie. Produkt raczej dla koneserów.

 

Cechą wspólnych wszystkich powyższych rowerów jest ich niewątpliwa uroda i oryginalność. Miałem tę przyjemność, że prawie wszystkie z wymienionych marek obejrzałem w jednym sklepie. Jest takie magiczne miejsce w Utrechcie nad brzegiem Starego Kanału (Oudegracht). Odniosłem wrażenie, że sprzedawca zna się na tym, co sprzedaje. Gdy usłyszał, że przyjechałem z Polski, spojrzał mi w oczy i wypowiedział magiczne zaklęcie: 'Romet'. Następnie zaczął snuć swą opowieść o wielkich europejskich fabrykach rowerów, które albo upadły, albo przestawiły swoją produkcję na coś innego, albo kosztem jakości zaczęły sprowadzać towar z Chin. Tak, wiedziałem przypadkowo, ile jeszcze po II wojnie światowej istniało na terenie Holandii dużych fabryk produkujących rowery, nie licząc drobniejszych manufaktur. Tak, wiedziałem, że prawie wszystkie z nich zniknęły. Ale oto po latach na rynku pojawiło się nieco przestrzeni na rowery oryginalne, piękne, wykonane wg starych, sprawdzonych wzorów, które w ten sposób stały się ponadczasowe. Rowerów ładnych i praktycznych, ale niekoniecznie najtańszych. Ktoś postanowił zadbać o szczegóły, dobrać akcesoria wysokiej jakości. Ktoś inny znalazł w sobie dosyć determinacji, by je promować. Może kiedyś doczekamy się podobnego renesansu roweru klasycznego w Polsce? Czego sobie i państwu życzę.

Poniżej pozwoliłem sobie zamieścić niewielką galerię zdjęć zrobionych we wspomnianym magicznym miejscu. Do większości zdjęć dodałem opisy.

images/stories/20121011_Holandia/640_IMG_8185_ProstotaJestPiekna_v1.JPGimages/stories/20121011_Holandia/640_IMG_8187_ProstotaJestPiekna_v1.JPGimages/stories/20121011_Holandia/640_IMG_8188_Transportowiec_v1.JPGimages/stories/20121011_Holandia/640_IMG_8189_Gepida_v1.JPGimages/stories/20121011_Holandia/640_IMG_8190_Vogue_v1.JPGimages/stories/20121011_Holandia/640_IMG_8192_OstreRozowe_v1.JPGimages/stories/20121011_Holandia/640_IMG_8194_OstreRozowe_v1.JPGimages/stories/20121011_Holandia/640_IMG_8196_Drewniaki_v1.JPGimages/stories/20121011_Holandia/640_IMG_8198_Bambusowy_v1.JPGimages/stories/20121011_Holandia/640_IMG_8199_Bambusowy_v1.JPG

Na zakończenie pobytu w tym magicznym miejscu otrzymałem od kolenderskiego kolegi po fachu mały, ale jakże sympatyczny upominek widoczny na zdjęciu otwierającym cały artykuł: drewniane, wykonane ręcznie przez osobę niepełnosprawną nakrętki na wentyle Dunlopa. Będą się dobrze komponować z moim klasycznym 'holendrem'. Jeszcze raz dziękuję, Maarten :-) Do zobaczenia następnym razem w Holandii!

Komentowanie za pomocą rozszerzenia JComments zostało wyłączone. Zapraszam do dodawania komentarzy za pomocą aplikacji Disqus.